Zamieszczone przez przemik
[O1] '02 1.9 TDI ALH,tył bębny. Wyciek płynu hamulcowego lew
Zwiń
X
-
[O1] '02 1.9 TDI ALH,tył bębny. Wyciek płynu hamulcowego lew
Witam Klubowiczów!
Dwa tygodnie temu nabyłem pierwszą w swojej karierze Octavie.
Moja Skodziana została przyprowadzona z UK. Jeździłem nią przed przekładką kiery i nie było z nią żadnego problemu.
Po przekładce okazało się, że ręczny w ogóle nie trzyma. Przy ruszaniu pod górkę trzeba było operować sprawnie wszystkimi trzema pedałami.
Wczoraj po lekturze tematów na klubowym forum poświęconych temu problemowi postanowiłem podciągnąć "rękaw". Po wyjęciu plastikowej kieszonki przy popielniczce pasażera okazało się, że linka leży całkowicie luźna (mogłem nią poruszać palcami do przodu i do tyłu). Podciągnąłem ją, skręcając w prawo, na spuszczonym hamulcu, 20 razy.
Wybaczcie mój szczegółowy opis, ale pod względem mechaniki jestem całkowitym laikiem, więc uważam, że im dokładniej opisze wykonane czynności, tym szybciej ktoś z Was pomoże mi w rozwiązaniu mojego problemu.
Po tym zabiegu linka była na tyle napięta, że nie leżała na glebie. Ręczny udawało mi się zaciągać do 4 - tego ząbka, ale mimo to nie trzymał w miejscu samochodu stojącego "na luzie" na jakiejś pochyłości. Podobnie było z resztą przy ruszaniu na 1 - dynce albo wstecznym z zaciągniętym w ten sposób hamulcem ręcznym.
Nie ukrywam, że obawiałem się, mogłem coś namieszać z linka, więc opuścilem jej napięcie, odkręcając 10x.
Po całej operacji 3krotnie wyjeżdzałem do miasta (za każdym razem w tą i z powrotem ok. 4km) i po powrocie sprawdzałem czy "heble" aby nie są zanadto ciepłe i wszystko było OK, nie dochodziły mnie również jakieś nie słyszane wcześniej odgłosy. Za 4-tym wyjazdem (ta sama droga, dystans, prędkość i natężenie ruchu) po 5 min. postoju na prakingu i przejechaniu po nim 40 - 50m zahamowałem mocniej i w tym samym momencie odezwał się brzęczyk kontrolek i zaczęła migać czerwona kontrolka od hamulców. Po zatrzytma niu samochodu okazało się, że mam wyciek płynu w lewym tyle. Przewód hamulcowy z lewej strony przy próbie poruszania nim ręką tuż przy bębnie trzyma się sztywno, natomiast z lewej wyraźnie można nim porusszyć.
Po ponownym rozruchu błąd nie pojawia się do momentu wciśnięcia pedału hamulca, który po chwili zaczyna wchodzić w podłogę. Mimo to samochód stał w miejscu w czasie ruszania pod górkę ( z hamulcem w podłodze i migająca kontrolką). zapomniałem wspomnieć, że linki prowadzące do obu bębnów trzymają się prosto w uchwycie.
Przechodząc do sedna. Czy to ja coś spe#$%łem i co mogło walnąć? Czy może to być sam przewód, który akurat się trafiło, postanowił puścić od korozji akurat dzisiaj czy też stało się coś z cylinderkiem albo tłoczkami z mojej winy?
Z góry dziękuję za pomoc.Even I would walk through the valley of shadows I shall fear no evil 'cause I am teh meanest motherfucker in this valley.
-
Komentarz